NAZYWAM SIĘ
nora
PRZEBYWAM W
Schronisko w Borku
Jestem chyba najsmutniejszym psem na świecie. Trafiłam do schroniska po śmierci swojej Pani - dla dalszej rodziny opieka nade mną była trudnym wyzwaniem i stwierdzili, że najlepszą dla nich opcją będzie oddanie mnie do schroniska. Długo byłam zamknięta w sobie i kontakt ze mną był znikomy, lecz teraz po terapii mam się dobrze i mogę już pójść do nowego domu... tylko czy ktoś mnie jeszcze pokocha?
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: